Kolej Jakuszycka w Polsce Ludowej (2)


Tomasz Rzeczycki ©
Artykuł ukazał się w miesięczniku "Sudety" 11/2009 s. 22-23.

We wrześniu 1953 r. odbudowany już był wiadukt nad rzeką Bóbr w Jeleniej Górze i aby połączyć Kolej Jakuszycką z siecią PKP, trzeba było tylko ułożyć niewielki odcinek torowiska. Dlatego 30 września od godziny 22:50 aż do godziny 0:00 4 października 1953 r. wszystkie pociągi na linii Jelenia Góra Zachodnia - Gryfów Śląski zatrzynywały się na 130 kilometrze toru, czyli 200 metrów od dworca. Zainstalowano tam nawet prowizoryczny peron i oświetlenie elektryczne. Pociągi do Szklarskiej Poręby Huty odjeżdżały wtedy bez zmian, z dworca. Od niedzieli 4 października 1953 r., wraz z wprowadzeniem jesienno-zimowego rozkładu jazdy, pociągi do Gryfowa Śląskiego i Szklarskiej Poręby Huty zaczęły odjeżdżać z dworca Jelenia Góra.

Nie trwało to długo. Od 15 stycznia 1957 r. pociągi nr 77429 (odjazd z Jeleniej Góry 13:31) oraz 77436 (ze Szklarskiej Poręby Huty 15:18) przestały kursować pomiędzy Hutą a Szklarską Porębą Górną. Ta druga stała się więc stacja końcową w ruchu pasażerskim. Jesienią poprzedniego roku zliberalizowano przepisy uniemożliwiające dotąd przebywanie turystom w strefie przygranicznej. W 1957 i 1958 r. jeleniogóskie władze powiatowe lansowały pomysł zagospodarowania Tkaczy, postulując wznowienie ruchu pociągów pasażerskich do tej osady. Oceniano, że nie wymagałoby to wielkich nakładów.

Ale apetyt na Tkacze mieli wtedy Czesi. "Trybuna Jeleniogóska" 28 czerwca 1957 r. opublikowała reportaż znad Izery. Dziennikarz zapisał szokujące słowa napotkanych Czechów: "Oddajcie nam Tkacze, a zobaczycie, jak je zagospodarujemy. Puścimy tamtędy pociąg do Harachova, osiedlimy ludzi". Rzeczywiście, w wyniku umowy polsko-czechosłowackiej Polska oddała Czechom w 1959 r. Tkacze. Przy okazji zmodyfikowano przebieg granicy w pobliżu toru kolejowego tak, aby przecinał on linię graniczną tylko raz, poniżej mijanki Nowy Świat, która odtąd stała się ostatnią stacją w Polsce na tej trasie.

Na początku 1961 r. Zespół Filmowy Kamera z Warszawy postanowił zrealizować w Szklarskiej Porębie film pt. "Droga na Zachód". Ponieważ zdjęcia kręcono na trasie od Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby, postanowiono od 19 stycznia do 28 lutego 1961 r. odwołać kursowanie pociągów pasażerskich nr 77423, 77424, 77426, 77427, 77429 i 77432. Natomiast pociąg nr 77431 miał przesuniętą godzinę odjazdu z Jeleniej Góry z 15:19 na 16:13.

W 1961 r. miała wejść w życie w Karkonoszach konwencja turystyczna polsko-czechosłowacka, czyli umowa zezwalająca na dwukrotne odwiedziny w ciągu roku wydzielonego fragmentu Karkonoszy przez obywateli obu państw. Postanowiono uruchomić konwencyjne drogowe przejście graniczne m.in. w Jakuszycach, o kolejowym nie było mowy. W ramach przygotowań do konwencji odbyła się 12 kwietnia 1961 r. narada turystyczna władz jeleniogórskich z udziałem WOP, PTTK, FWP i innych instytucji. Stwierdzono na niej, że PKP powinno - po 13 latach przerwy - przedłużyć trasę pociągów pasażerskich ze Szklarskiej Poręby Górnej do Jakuszyc. W maju brygady remontowe PKP przeprowadziły odbudowę dworca jakuszyckiego. Planowano uruchomić 5 par pociągów dziennie do Jakuszyc. W ostateczności postanowiono wraz z wejściem w życie konwencji turystycznej 18 czerwca 1961 r. uruchomić tylko dwa pociągi na dobę: przedłużyć do Jakuszyc trasę pociągu odjeżdżającego o 23:05 z Warszawy do Szkalrskiej Poręby oraz wprowadzić drugi pociąg. Co ciekawe, 6 lipca 1961 r. katowicka "Trybuna Robotnicza" podała informacje, że pociągi do Jakuszyc będą docierać dopiero wraz z wprowadzeniem jesiennego rozkładu jazdy, czyli z początkiem października.

Chyba jednak jeździły już latem. Rozkład jazdy wyglądał następująco: ze Szklarskiej Poręby Górnej pociągi nr 88523 (odjazd 11:32) i 88525 (odj. 15:40), przyjazdy do Jakuszyc: 11:55, 16:03. Z Jakuszyc pociągi nr 88524 (odjazd 12:10) i 88526 (odj. 16:24); przyjazdy do Szklarskiej Poręby 12:26, 16:40. (Oprócz tego 9 września 1961 r. odjechał specjalny pociąg z Jakuszyc do Jeleniej Góry, wiozący delegację kolejarzy czechosłowackich na obchody Dnia Kolejarza). Zabrakło jednak odpowiedniej propagandy, a na wagonach nie umieszczano nawet tablic kierunkowych do Jakuszyc. W efekcie z powodu niskiej frekwencji PKP poinformowały 16 października 1961 r., że odwołuje wszystkie pociągi między Jakuszycami a Szklarską Porębą Górną. W następnych latach już ich nie wznawiano.

Jakuszyce więc z powrotem stały się tylko stacją towarową, na której ładowano wagony urobkiem z kopalni kwarcu Stanisław, uruchomionej kilka lat wcześniej. Wymuszało to utrzymanie przejezdności linii nawet zimą. Nie było to łatwe - pod koniec stycznia 1963 r. w Jakuszycach napadało 160 cm śniegu i budynek stacyjny wyglądał niczym wrak zatopionego okrętu.

Chociaż linia kolejowa do Jakuszyc była nieczynna dla ruchu pasażerskiego, to w Jakuszycach przez jakiś czas mieszkali pracownicy PKP w budynku stojącym naprzeciw strażnicy WOP. Kolejarze jednak nie chcieli tu dłużej mieszkać i dojeżdżać wiele kilometrów do Jeleniej Góry. Dlatego w 1967 r. PKP zdecydowało się pozbyć budynku. Kopalnie Surowców Mineralnych ze Szklarskiej Poręby po zapoznaniu się ze stanem obiektu również zrezygnowały z ubiegania się o niego. Brak dozoru spowodował "ruinację budynku", więc w 1967 r. Oddział Drogowy PKP w Jeleniej Górze postanowił wystąpić do Ministerstwa Komunikacji o zgodę na jego rozbiórkę.

Kilkanaście lat później na Kolei Jakuszyckiej doszło do tragicznego zdarzenia. Na skutek nieuwagi 23 września 1980 r. stoczył się z Jakuszyc parowóz wraz z 11 wagonami, które o 14:55 za Szklarską Porębą Hutą spadły z 32-metrowego nasypu. Na miejscu zginął młodszy maszynista Adam Mikołajczyk, natomiast maszynista Antoni Kaczkowski zmarł w szpitalu na skutek obrażeń. Wypadek przeżył kierownik pociągu Szczepan Wojciechowski. Po latach opis tragedii zamieściło jedno z pism miłośników kolei, jednak pod mylnym tytułem "Katastrofa w Karkonoszach".

Ponownie pociągi pasażerskie do Jakuszyc zaczęły sporadycznie jeździć za sprawą organizowanego tam co roku od kwietnia 1976 r. narciarskiego Biegu Piastów. Na pewno specjalny pociąg pojechał na V Bieg Piastów, który odbył się 8 marca 1980 r. Skład ten w Jakuszycach służył narciarzom jako szatnia i przechowalnia. Przypuszczalnie pociąg narciarski pojechałby do Jakuszyc 19 grudnia 1981 r., jednak planowany na ten dzień Bieg Piastów został odwołany z powodu wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Wobec tego VI Bieg Piastów odbył się 14 marca 1982 r., a specjalny pociąg do Jakuszyc wyruszył wtedy z Jeleniej Góry. Podczas VII Biegu Piastów 5 marca 1983 r. postanowiono w trzech wagonach kolejowych umieścić komisję sędziowską, gabinety lekarskie, bufet i szatnię. Darmowy pociąg dowoził zawodników z Jeleniej Góry także na kolejne Biegi Piastów: 3 marca 1984 r. i 2 marca 1985 r., kiedy to pojechał skład zestawiony z czterech wagonów. Znamy rozkład jazdy bezpłatnego pociągu na X Bieg Piastów 1 marca 1986 r. Odjeżdżał on z Jeleniej Góry o 6:48, by dotrzeć do Jakuszyc na 8:37. Odjazd z Jakuszyc wyznaczono na 15, a przyjazd do Jeleniej Góry na 16:42. Zapewne w 1987 r. pociąg także dowiózł biegaczy na miejsce startu. Na XII Bieg zorganizowany 5 marca 1988 r. specjalny pociąg miał podobny rozkład, jak dwa lata wcześniej: wyjazd z Jeleniej Góry o 6:45, powrót z Jakuszyc o 15. I był to już ostatni pociąg dla biegaczy - podczas XII Biegu Piastów 4 marca 1989 r. pociągu nie było, ponoć brakło pieniędzy na opłacenie odśnieżenia toru.

W sierpniu 1987 r. prasa podała, że minister komunikacji podpisał już odpowiednie zarządzenie w sprawie likwidacji linii do Jakuszyc. Miała ją przejąć kopalnia kwarcu Stanisław jako bocznicę, jednak wzbraniała się ona przed tym. Powodem był dosyć zły stan torowiska, a PKP nie kwapiło się by wyremontować tę linię. W końcu jednak odcinek powyżej Szklarskiej Poręby Górnej zakwalifikowano formalnie jako bocznicę kopalnianą. Tymczasem 30 września 1987 r. świętowano elektryfikację, ale tylko odcinka od Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby Górnej.

Nadeszły przemiany, niebawem lawinowo zaczęto wstrzymywać ruch pociągów na wielu śląskich liniach a potem rozkręcać torowiska. Los Kolei Jakuszyckiej wydawał się być przesądzony.

(czytaj dalej - część trzecia)