Towarzystwo Kolei Izerskiej - Sdružení jizerská dráha (data założenia: 15.09.1991)   

Siedziba: 58-580 Szklarska Poręba ul. Jedności Narodowej 7/6. Tel. +48 75-717-31-87 E-mail: tki@op.pl

Artykuły

Nowa epoka dla kolejnictwa

"Zamierzamy też z pomocą lokalnych samorządów
uruchomić przejazd do Czech przez Jakuszyce."


(Źródło: MAR - www.jelonka.com 26.01.2008]


    Po latach zamykania i zawieszania lokalnych połączeń kolejowych, nadchodzą nowe czasy dla połączeń szynowych. Urząd marszałkowski i województwo Hradec Kralove zamierzają  skomu- nikować stolicę czeskiego regionu z Lubawką, Jelenią Górą i Lwówkiem Śląskim. Myśli się także o pociągu do Pragi. Urzędnicy będą o tym rozmawiali w środę.

    Aby podpisać deklaracje o uruchomieniu takiego połączenia spotkali się przedstawiciele władz czeskich, polskich oraz reprezentanci przewoźników, którzy są gotowi taką linię uruchomić, czyli PKP Przewozy Regionalne i czeska firma Viamont.
    Na uruchomienie tego połączenia nie potrzeba zbyt wielu nakładów, napraw i niewielkich modernizacji wymagać będzie jedynie odcinek z Lubawki do Kamiennej Góry, przez kilka lat nieużywany.
    Co się zmieniło, że ten pomysł, przez lata nieskutecznie popierany chociażby przez powiaty jeleniogórski i kamiennogórski, w końcu znalazł przychylność po obydwu stronach granicy? Po polskiej stronie patronat nad tym połączeniem objął marszałek dolnośląski, Andrzej Łoś, działania na rzecz uruchomienia linii obiecuje wspierać jeleniogórska posłanka na Sejm z ramienia PiS Marzena Machałek.
    – Będziemy tę linię eksploatować razem z czeskim przewoźnikiem – mówił dyrektor dolnośląskiego zakładu PKP Przewozy Regionalne Marek Pawicki. – Po chudych latach, zanotowaliśmy na Dolnym Śląsku wzrost liczby podróżnych na trasach lokalnych aż o 800 tysięcy osób. To olbrzymi skok, a nasz zakład po raz pierwszy w historii zanotował dochód. Spodziewam się, że i ta linia może być dochodowa.
    – Jesteśmy bardzo zainteresowani współpracą z Polakami – powiedział przedstawiciel prywatnej firmy przewozowej Viamont Jan Ivan. – Nie ma już granic, ale Czesi nie mogą do Polski przyjechać pociągiem, bo nie ma ani jednego stałego połączenia z terenami przygranicznymi.
    Przedstawicielowi Viamontu wtórował Wojciech Zdanowski, dyrektor wydziału transportu dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego. – Jest jeszcze gorzej. Nie mamy z Czechami ani jednego czynnego kolejowego przejścia granicznego. Dopiero jesienią zostanie oddany do użytku remontowany obiekt w Międzylesiu. A Lubawka to gotowy most łączący nasze kraje. Zamierzamy też z pomocą lokalnych samorządów uruchomić przejazd do Czech przez Jakuszyce.
    Pociąg ma służyć pasażerom, ale w równym stopniu ma obsługiwać ruch turystyczny. W każdym składzie będzie wagon do przewozu rowerów. Można więc będzie pojechać pociągiem do Czech i wrócić na rowerach lub wrócić do Polski pociągiem, jeśli trudy wycieczki rowerowej przerosły nasze siły. Uczestnicy spotkania starali się nie podawać daty uruchomienia połączenia, gdyż – jak mówią – nie wiadomo, ile czasu zajmie załatwienie formalności. Na przykład, polskie koleje potrzebują czeskiej homologacji na szynobusy a czesi muszą dostać polską homologację.
    Możemy zazdrościć czeskim politykom rozwagi i troski o rozwój lokalnych przewozów. Czesi nigdy nie pozwolili na likwidację lokalnych połączeń i zawsze przeznaczali spore sumy na modernizację i zakup nowego taboru. Naszym politykom wyobraźni i mądrości Czechów nie starczyło. Może obecni politycy zaczną bardziej uczyć się pragmatyzmu i zaradności Czechów, którzy o wiele skuteczniej niż Polacy dbają o interes wspólny.
    Problemem są też różnice w przygotowaniu do obsługi ruchu turystycznego. W Czechach prawie wszędzie obok informacji po niemiecku i angielsku można dostać mapy, informacje czy ulotki po polsku. Po naszej stronie na palcach jednej ręki można wymienić takie wydawnictwa w języku czeskim.