Nowa epoka dla
kolejnictwa
"Zamierzamy
też z pomocą lokalnych samorządów
uruchomić przejazd do Czech przez
Jakuszyce."
(Źródło: MAR - www.jelonka.com 26.01.2008]
Po
latach zamykania i zawieszania lokalnych połączeń kolejowych, nadchodzą
nowe czasy dla połączeń szynowych. Urząd marszałkowski i województwo
Hradec Kralove zamierzają skomu- nikować stolicę czeskiego
regionu z Lubawką, Jelenią Górą i Lwówkiem Śląskim. Myśli się także o
pociągu do Pragi. Urzędnicy będą o tym rozmawiali w środę.
Aby podpisać deklaracje
o uruchomieniu takiego połączenia spotkali się
przedstawiciele władz czeskich, polskich oraz reprezentanci
przewoźników, którzy są gotowi taką linię uruchomić, czyli PKP Przewozy
Regionalne i czeska firma Viamont.
Na uruchomienie tego połączenia nie potrzeba zbyt
wielu nakładów,
napraw i niewielkich modernizacji wymagać będzie jedynie odcinek z
Lubawki do Kamiennej Góry, przez kilka lat nieużywany.
Co się zmieniło, że ten pomysł, przez lata
nieskutecznie popierany
chociażby przez powiaty jeleniogórski i kamiennogórski, w końcu znalazł
przychylność po obydwu stronach granicy? Po polskiej stronie patronat
nad tym połączeniem objął marszałek dolnośląski, Andrzej Łoś, działania
na rzecz uruchomienia linii obiecuje wspierać jeleniogórska posłanka na
Sejm z ramienia PiS Marzena Machałek.
– Będziemy tę
linię eksploatować
razem z czeskim przewoźnikiem – mówił dyrektor dolnośląskiego
zakładu PKP Przewozy Regionalne Marek Pawicki. – Po chudych latach, zanotowaliśmy na Dolnym
Śląsku wzrost liczby podróżnych na trasach lokalnych aż o 800 tysięcy
osób. To olbrzymi skok, a nasz zakład po raz pierwszy w historii
zanotował dochód. Spodziewam się, że i ta linia może być dochodowa.
– Jesteśmy bardzo
zainteresowani
współpracą z Polakami – powiedział przedstawiciel prywatnej
firmy przewozowej Viamont Jan Ivan. –
Nie ma już granic, ale Czesi nie mogą do Polski przyjechać pociągiem,
bo nie ma ani jednego stałego połączenia z terenami przygranicznymi.
Przedstawicielowi Viamontu wtórował Wojciech
Zdanowski, dyrektor
wydziału transportu dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego. – Jest jeszcze gorzej. Nie mamy z Czechami
ani jednego czynnego kolejowego przejścia granicznego. Dopiero jesienią
zostanie oddany do użytku remontowany obiekt w Międzylesiu. A Lubawka
to gotowy most łączący nasze kraje. Zamierzamy też z pomocą lokalnych
samorządów uruchomić przejazd do Czech przez Jakuszyce.
Pociąg ma służyć pasażerom, ale w równym stopniu ma
obsługiwać ruch
turystyczny. W każdym składzie będzie wagon do przewozu rowerów. Można
więc będzie pojechać pociągiem do Czech i wrócić na rowerach lub wrócić
do Polski pociągiem, jeśli trudy wycieczki rowerowej przerosły nasze
siły. Uczestnicy spotkania starali się nie podawać daty uruchomienia
połączenia, gdyż – jak mówią – nie wiadomo, ile czasu zajmie
załatwienie formalności. Na przykład, polskie koleje potrzebują
czeskiej homologacji na szynobusy a czesi muszą dostać polską
homologację.
Możemy zazdrościć czeskim politykom rozwagi i troski
o rozwój lokalnych
przewozów. Czesi nigdy nie pozwolili na likwidację lokalnych połączeń i
zawsze przeznaczali spore sumy na modernizację i zakup nowego taboru.
Naszym politykom wyobraźni i mądrości Czechów nie starczyło. Może
obecni politycy zaczną bardziej uczyć się pragmatyzmu i zaradności
Czechów, którzy o wiele skuteczniej niż Polacy dbają o interes wspólny.
Problemem są też różnice w przygotowaniu do obsługi
ruchu
turystycznego. W Czechach prawie wszędzie obok informacji po niemiecku
i angielsku można dostać mapy, informacje czy ulotki po polsku. Po
naszej stronie na palcach jednej ręki można wymienić takie wydawnictwa
w języku czeskim.
|